LIGA NARODÓW SIATKARZY 2024. POLSKA PEWNIE POKONALI WŁOCHÓW
Broniący trofeum polscy siatkarze rozpoczęli meczem z mistrzami świata Włochami w środę udział w trzecim turnieju Ligi Narodów w Lublanie. Biało-Czerwoni wystąpili w swoim najmocniejszym składzie i w świetnym stylu zwyciężyli 3:0 (25:22, 25:21, 25:22).
Do reprezentacji wrócili przyjmujący Wilfredo Leon, środkowy Mateusz Bieniek oraz libero Paweł Zatorski, którzy nie mieli jeszcze okazji wystąpić w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Trener Grbić do Lublany zabrał aż 17 reprezentantów i z tej grupy będzie wybierał wąską, dwunastoosobową kadrę na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Biało-Czerwoni po dwóch turniejach zajmowali trzecie miejsce z bilansem sześciu zwycięstw i dwóch porażek. W Lublanie ubiegłoroczni zwycięzcy Ligi Narodów zmierzą się także z Argentyną (21 czerwca), Serbią (22 czerwca) i Kubą (23 czerwca).
Polacy zaczęli spotkanie z Włochami bardzo mocnym składem: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Leon, Bieniek oraz Zatorski na libero. Nikt by się nie zdziwił, gdyby taki zespół wyszedł na parkiet w pierwszym meczu igrzysk.
Biało-Czerwoni w Lublanie powinni się zgrywać. Od początku środowego meczu byli wyraźnie mocniejsi od rywali w ataku. Kurek i Leon bili tak potężnie, że siatkarze Italii byli bezradni. Świetnie radziliśmy sobie także w kontrze. Znacznie gorzej wyglądała nasza zagrywka. Nasi siatkarze próbowali się wstrzelić, jednak przyjęcie Włochów też działało dobrze.
Polacy szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, którą potrafili utrzymywać przez większość seta. Zakończyliśmy go skutecznym blokiem świetnie dysponowanego Leona i wynikiem 25:22. Kubańczyk z polskim paszportem zakończył partię z kapitalną skutecznością ataku 83 procent.
UDANA DRUGA CZĘŚĆ SETA
Drugą część konfrontacji Polacy zaczęli słabiej. Nadal kiepsko zagrywaliśmy, szwankowało przyjęcie. Na pierwszym czasie, przy stanie 5:8, trener Grbić apelował o spokój. Jego podopieczni opanowali nerwy, a mecz zrobił się bardzo wyrównany. Poprawiliśmy zagrywkę, zafunkcjonował blok i wyszliśmy na prowadzenie 13:11, a następnie 15:12.
Cały czas mogliśmy liczyć w ataku na Leona. Włosi przegrywali z nim, nawet ustawiając raz po raz potrójny blok. Trafiał już też zagrywką. Grbić rotował składem, ale nie wpłynęło to znacznie na jakość gry. Wygraliśmy seta 25:21.
Na początku kolejnej partii świetnie prezentował się Tomasz Fornal. Po jego skutecznych akcjach wyszliśmy na prowadzenie 7:5. Potem Włosi wygrali kilka akcji, a następnie mecz zaczął toczyć się punkt za punkt. Gra była szarpana z obu stron.
Polacy mogli liczyć na swoje skrzydła, bardzo skuteczni nadal byli Kurek i Leon. Włosi także nie rezygnowali, a na świetlnej tablicy był remis 20:20. Wówczas najpierw skutecznym atakiem popisał się Norbert Huber, a następnie pojedynczym blokiem zapunktował Fornal. Polacy poszli za ciosem i ostatecznie wygrali 25:22.
Polska - Włochy 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)
Kolejny mecz już jutro: Polska - Argentyna 21.06.2024 godz. 13⁰⁰
Źródło: Eurosport